poniedziałek, 31 lipca 2017

This is the end…


      Powrót do domu i wielogodzinna podróż do Gdańska oznacza koniec Festiwalu i czas oceny tego czego byłyśmy świadkami, moment weryfikacji wszelkich oczekiwań, które miałyśmy wobec tegorocznych „ Kontekstów”.

Jak wspomniałam w pierwszym tekście - Sokołowsko to miejscowość niewielka, ale za to bardzo urokliwa. Piękna architektura i komfort związany z bliskim położeniem wszelkich rozgrywających się wydarzeń artystycznych, jest wielkim plusem tej lokalizacji. Jednak  realizacja imprezy w takim miejscu niesie za sobą także spore ryzyko - widoczne są wszelkie niedociągnięcia organizacyjne, a tych niestety nie brakowało podczas tegorocznego Festiwalu. Zmiany w programie, problemy techniczne czy odwołane wydarzenia, zdają się być zawarte w klimacie „Kontekstów”. Niestety Sokołowsko nie oferuje w zamian żadnych innych atrakcji (może z wyjątkiem urokliwej przyrody), co zmusza wszystkich widzów, do cierpliwego czekania na rozpoczęcie następnego działania. Brak przepływu podstawowych informacji miedzy organizatorami a obserwującymi zmagania artystów uczestnikami imprezy, także nie działa na korzyść Festiwalu. Często doprowadza to do sytuacji, w której traci się możliwość udziału w wyczekiwanym performensie, przez brak wiedzy na przykład o zmianie godziny, czy miejsca. Wszystkie wyżej wymienione praktyki bywają niezwykle frustrujące, szczególnie gdy organizatorzy oraz stali bywalcy traktują je jako sytuacje na porządku dziennym – zwyczajowo wpisane w program. Nikt zdaje się nie zauważać tego, że instalacja, której prezentację zaplanowano na pierwszy dzień Festiwalu nigdy nie została ukończona…. 

Zdziwił nas także brak zainteresowania wydarzeniami festiwalowymi - artystycznymi mieszkańców, którzy obecni byli jednie podczas działań bezpośrednio angażujących lokalną społeczność (Interwencja w przestrzeni publicznej: Muzeum społeczne, Krzysztofa Żwirblisa). Sytuacje ta oraz niewielka ilość widzów, którzy przybyli do Sokołowska uczyniła Festiwal niezwykle kameralnym. Miłą odmianą po wcześniej odwiedzanych przez nas imprezach, odbywających się w dużych miastach, przez które „przepływa rzeka” widzów, było kojarzenie wszystkich oglądających. Niestety nawet ta, zdawało by się dogodna do zapoznania się sytuacja, nie zintegrowała odwiedzających Sokołowsko. Zarówno środowisko artystyczne, jak i przybyli na „Konteksty” widzowie stale obracali się w swoim (wcześniej znanym) towarzystwie. Opisany wyżej podział na zamknięte grupki towarzyskie, onieśmielał nas i zniechęcał do nawiązania choćby przelotnej rozmowy z zaproszonymi artystami… 

Przechodząc do najważniejszej części Festiwalu czyli prezentowanych działań, mimo wszystko niespodzianką okazał się dla nas polityczny wydźwięk wielu prezentacji. Trójka ukraińskich gości, w swoich pracach odnosząca się do sytuacji w ich ojczyźnie, dyskusja w sprawie cenzury  pracy prezentowanej na Platformie Otwartej oraz niewpisany w program baner z napisem VETO- wyrażający solidarność z protestującymi w tym czasie w Polsce obywatelami sprawiły, że kwestię polityki poruszano na Festiwalu wielokrotnie, na różnorodne sposoby. Patrząc jednak jak „gorąca” jest atmosfera w Polsce (i to bynajmniej nie dzięki temperaturom przynależnym do sezonu letniego), nie dziwią nas próby politycznych odniesień podejmowane obecnie przez artystów.


fot. https://www.instagram.com/magazynszum/



Bardzo udanym (mimo niedociągnięć organizacyjnych) w naszej opinii był pomysł organizacji Platformy Otwartej, która dała możliwość prezentacji swoich dokonań wielu poczatkującym twórcom, wnosząc młodzieńczą determinację i kreatywność w środowisko wystawiających artystów, do tej pory oblegane przez stałych bywalców, co roku odwiedzających Sokołowsko. Mimo tego, że prace prezentowane ostatniego dnia Festiwalu, były w części odmienne od wcześniej śledzonych przez nas działań (np. prace kolektywne, performesy dźwiękowe), wcale nie okazały się gorsze . Mamy nadzieję, że nie była to jedynie jednorazowa inicjatywy i, że pomysł ten będzie rozwijany i ulepszany w przyszłych edycjach.  

Wracając pamięcią do naszych dyskusji z przed pięciu dni i tym samym kończąc ostatni wpis na temat tegorocznych „Kontekstów”, zdajemy sobie sprawę, z trochę naiwnych oczekiwań żywionych w stosunku do wyjazdu. „Sokołowsko przyniosło nam” jednak możliwość poznania świata artystycznego od środka, sposobność obserwacji samej organizacji festiwalu i wiele tematów do przemyśleń, zamiast oczekiwanych wcześniej gotowych odpowiedzi… 

A. Walter


fot. E. Wróbel

ASP na ścianie

Ostatni dzień (25.07.2017r.) w Sokołowsku w całości był zarezerwowany dla młodych artystów, w tym dla nas – studentek gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Miałyśmy możliwość wystawienia swoich prac na Platformie Otwartej, nasze prace wywiesiłyśmy w niewielkich, mało oświetlonych pomieszczeniach starego Sanatorium. Fotorelację z wystawy przedstawiamy poniżej. 


Platforma Otwarta, praca Elżbiety Wróbel, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, przestrzeń wystawiennicza, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Elżbiety Wróbel, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, koncepcja kuratorska Anny Walter, praca "W hołdzie poległym..." (Natalia Kuna, Anna Walter, Elżbieta Wróbel), fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Elżbiety Wróbel, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Natali Kuny, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, koncepcja kuratorska Anny Walter, prezentacje prac wideo studentów kierunku Intermedia, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, koncepcja kuratorska Anny Walter, praca "Burząc ciszę miasta umarłych"(Katarzyna NIemc, Michalina Stachyra, Urszula Żebroska), fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, koncepcja kuratorska Anny Walter, praca "Burząc ciszę miasta umarłych"(Katarzyna NIemc, Michalina Stachyra, Urszula Żebroska), fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Natali Kuny, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Natali Kuny, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Elżbiety Wróbel, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, koncepcja kuratorska Anny Walter, praca "Osiedla spoczywających w Bogu"(Oriana Baścik, Wioleta Detlaf, Hanna Nowik), fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Antonina Kałużna, fot. E. Wróbel

Platforma Otwarta, praca Antonina Kałużna, fot. E. Wróbel

piątek, 28 lipca 2017

Festiwal inaczej




Sokołowsko nie daje o sobie nam zapomnieć. Podczas trwania Festiwalu uwieczniłyśmy ciekawe miejsca, które odwiedziłyśmy. Zaglądałyśmy w okna, wychylałyśmy się przez barierki i przytulałyśmy się do ścian, właśnie po to aby nie zapomnieć o tym pięknym miejscu. Fotografie przedstawione poniżej, ukazują detale wsi, performensów i instalacji.


fot. N. Kuna
fot. E. Wróbel

fot. E. Wróbel
fot. N. Kuna
fot. E. Wróbel
fot. N. Kuna

fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. N. Kuna
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel


fot. N. Kuna


fot. N. Kuna
fot. N. Kuna

fot. E. Wróbel
fot. E. Wróbel
fot. N. Kuna
fot. E. Wróbel
fot. N. Kuna


fot. M. Warczak


fot. M. Warczak


fot. A. Kościołowska

fot. A. Kościołowska

fot. A. Kościołowska

fot. A. Kościołowska



fot. A. Kościołowska