Ostatni, piąty dzień Festiwalu
był okazją dla wszystkich młodych twórców by zaprezentować swoje działania festiwalowej publiczności oraz „zasłużonym” artystom
przebywającym w tym czasie w Sokołowsku. Platforma Otwarta młodych twórców
została uruchomiona po raz pierwszy w tym roku, co tłumaczyć może chaos
związany z rozplanowaniem wszystkich wystaw i prezentacji. Trudno zresztą
dziwić się panującemu rozgardiaszowi, gdyż
ponad 60 młodych twórców w zaledwie kilka godzin, starło się zaprezentować.
Pierwsze koty za
płoty…
Wzięcie udziału w Platformie
Otwartej okazało się jednak nie lada wyzwaniem i wiele nas nauczyło. Pierwszą
przeszkodą okazała się specyficzna przestrzeń wystawiennicza, którą miałyśmy okazję poznać po
raz pierwszy dopiero po przybyciu do Sokołowska, a okazała się ona odporna na
wszelkie taśmy montażowe, gumy mocujące oraz nieprawidłowo przybite gwoździe.
To znacznie zawęziło nam swobodę działania i narzuciła sposób ekspozycji prac.
Krótki czas, który przeznaczony był na przygotowanie wystawy, ograniczona ilość
wspierających pracowników technicznych oraz niesprzyjająca pogoda zadziałały
także na naszą niekorzyść i zmusiły do pracy w deszczu do późnych godzin
wieczornych. Mimo przeszkód i wielu popełnionych błędów, finalnie udało nam
się stworzyć wystawę spójną i w miarę zadawalającą nas (mamy nadzieję, że
odbiorców również)a praca w podobnych warunkach oraz zdobyte doświadczenia, ułatwią
działanie i prezentację swoich prac później.
fot.N.Kuna |
Za kulisami
Zdając relację z przebiegu
piątego dnia Festiwalu nie można pominąć „burzy”, która rozgorzała na dzień
przed prezentacją dokonań młodych twórców. Powodem owej nieprzyjemnej atmosfery
panującej wokoło Otwartej Platformy była cenzura jednej z prac wystawianych
przez wrocławską studentkę. Jej
minimalistyczna realizacja o
wydźwięku politycznym początkowo
niedopuszczona została do publicznej prezentacji. Zdarzenie to sprowokowało
liczne dyskusje na temat wolności wypowiedzi artystycznej, które dotyczyły
ewentualnych różnic, czy ograniczeń w tej kwestii zauważalnych (lub nie) między
młodymi twórcami, a „dojrzalszym pokoleniem”.
Ostatecznie, praca została
pokazana ale całe zamieszanie oraz język którym posługiwała się każda ze stron
sporu, starająca się na tyle na ile potrafiła rozwiązać ten problem ,pozostawił
duży niesmak i pozostał w pamięci podczas całego dnia.
Wyważanie otwartych
drzwi…?
Zaskoczyła nas duża ilość
uczestników oraz różnorodność prezentowanych działań, które z pełną
determinacją pomimo deszczu i zimna przedstawili przybyli do sokołowska młodzi
artyści. Jednak ilość performansów, zorganizowanych wystaw, wyświetlanych prac
video oraz prezentowanych realizacji dźwiękowych uniemożliwiała zapoznanie się
z nimi wszystkimi.
Żaden z uczestników Otwartej
Platformy nie miał szansy opisania swoich działań w programie i zdradzenia tym
samym tematyki, w której oscyluje jego praca. Bardzo umowne miejsca i niepewny
czas prezentacji doprowadziły także do sytuacji, w której nie wiadomo było kto
występuje lub do kogo przynależą wystawione prace. Jednak mimo przesytu,
którego doświadczyłyśmy, wrażliwość i kreatywność części młodych twórców,
zachęca nas do śledzenia ich przyszłych dokonań.
A.Walter
fot.E.Wróbel |
fot.N.Kuna |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz