czwartek, 27 lipca 2017

Z kontrolą - bez kontroli


Ostatni, piąty dzień Festiwalu był okazją dla wszystkich młodych twórców by zaprezentować swoje działania festiwalowej publiczności oraz „zasłużonym” artystom przebywającym w tym czasie w Sokołowsku. Platforma Otwarta młodych twórców została uruchomiona po raz pierwszy w tym roku, co tłumaczyć może chaos związany z rozplanowaniem wszystkich wystaw i prezentacji. Trudno zresztą dziwić się panującemu rozgardiaszowi, gdyż ponad 60 młodych twórców w zaledwie kilka godzin, starło się zaprezentować.
  

Pierwsze koty za płoty… 

Wzięcie udziału w Platformie Otwartej okazało się jednak nie lada wyzwaniem i wiele nas nauczyło. Pierwszą przeszkodą okazała się specyficzna przestrzeń  wystawiennicza, którą miałyśmy okazję poznać po raz pierwszy dopiero po przybyciu do Sokołowska, a okazała się ona odporna na wszelkie taśmy montażowe, gumy mocujące oraz nieprawidłowo przybite gwoździe. To znacznie zawęziło nam swobodę działania i narzuciła sposób ekspozycji prac. Krótki czas, który przeznaczony był na przygotowanie wystawy, ograniczona ilość wspierających pracowników technicznych oraz niesprzyjająca pogoda zadziałały także na naszą niekorzyść i zmusiły do pracy w deszczu do późnych godzin wieczornych. Mimo przeszkód i wielu popełnionych błędów, finalnie udało nam się stworzyć wystawę spójną i w miarę zadawalającą nas (mamy nadzieję, że odbiorców również)a praca w podobnych warunkach oraz zdobyte doświadczenia, ułatwią działanie i prezentację swoich prac później.


fot.N.Kuna



Za kulisami

Zdając relację z przebiegu piątego dnia Festiwalu nie można pominąć „burzy”, która rozgorzała na dzień przed prezentacją dokonań młodych twórców. Powodem owej nieprzyjemnej atmosfery panującej wokoło Otwartej Platformy była cenzura jednej z prac wystawianych przez wrocławską studentkę. Jej minimalistyczna realizacja o wydźwięku politycznym początkowo niedopuszczona została do publicznej prezentacji. Zdarzenie to sprowokowało liczne dyskusje na temat wolności wypowiedzi artystycznej, które dotyczyły ewentualnych różnic, czy ograniczeń w tej kwestii zauważalnych (lub nie) między młodymi twórcami, a „dojrzalszym pokoleniem”.
Ostatecznie, praca została pokazana ale całe zamieszanie oraz język którym posługiwała się każda ze stron sporu, starająca się na tyle na ile potrafiła rozwiązać ten problem ,pozostawił duży niesmak i pozostał w pamięci podczas całego dnia.


Wyważanie otwartych drzwi…?



Zaskoczyła nas duża ilość uczestników oraz różnorodność prezentowanych działań, które z pełną determinacją pomimo deszczu i zimna przedstawili przybyli do sokołowska młodzi artyści. Jednak ilość performansów, zorganizowanych wystaw, wyświetlanych prac video oraz prezentowanych realizacji dźwiękowych uniemożliwiała zapoznanie się z nimi wszystkimi.


Żaden z uczestników Otwartej Platformy nie miał szansy opisania swoich działań w programie i zdradzenia tym samym tematyki, w której oscyluje jego praca. Bardzo umowne miejsca i niepewny czas prezentacji doprowadziły także do sytuacji, w której nie wiadomo było kto występuje lub do kogo przynależą wystawione prace. Jednak mimo przesytu, którego doświadczyłyśmy, wrażliwość i kreatywność części młodych twórców, zachęca nas do śledzenia ich przyszłych dokonań. 
A.Walter

fot.E.Wróbel



fot.N.Kuna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz