środa, 6 lipca 2016

Dwie strony Sokołowska

Dwie strony Sokołowska
VI Festiwal Sztuki Efemerycznej w Sokołowsku
Konteksty 2016

Na VI edycji Kontekstów w Sokołowsku wydarzyło się wiele, ale niekoniecznie o czasie i niekoniecznie tak jak było w planach. Koncepcja sztuki efemerycznej zapewniła publice przeróżnych wrażeń estetycznych, a Festiwal okazał się o emigrantach nie tylko w teorii, ale i w praktyce.
W programie znaleźliśmy szeroki wachlarz artystów i mistrzów w swoim fachu. Niektóre punkty okazały się całkowicie zaskakujące i kontrowersyjne, inne wtórne lub znajdujące zrozumienie tylko w wąskim gronie. Wróćmy jednak
do początku, czyli oficjalnego otwarcia, które samo odbyło się z godzinnym opóźnieniem. Wydarzenie zostało poprowadzone w charyzmatyczny sposób
w dużej mierze przez głównego gościa, Richarda Demarco. On notabene stał się twarzą Festiwalu, nie tylko ze względu na to, że ów odbył się w uznaniu dla Demarco, ale przez to jak swoją osobą ubarwił pobyt w Sokołowsku. Pierwszy dzień nie był przeładowany, w kolejnych niestety naniesiono wiele zmian, niektóre wydarzania zostały odwołane, a inne przeniesione nawet
o dwa dni do przodu. Trzeba mieć na uwadze, że Konteksty są tworzone przez bardzo małe grono osób, jednak uważam, że trzeba mierzyć siły na zamiary.
Ciekawa dla mnie okazała się kwestia lokalnej społeczności, która wraz
ze startem imprezy usunęła się w domowe zacisze. W znacznej większości widzami byli przyjezdni miłośnicy/artyści/ludzie ciekawi sztuki performansu czy samego Sokołowska, które, odniosłam takie wrażenie, jest już dla nich miejscem mistycznym. Dla mieszkańców byliśmy nikim innym jak tytułowymi migrantami, obcymi ludźmi, którzy nie jednemu lokalsowi w tym tygodniu „zagrali na nerwach”. W końcu sztuka tego typu nie często znajduje zrozumienie wśród ludzi niezwiązanych ze światem twórczym, a do zmian jeszcze długa droga. W miejscowym sklepie spotkało mnie jedno
zaskoczenie – na drzwiach wejściowych wisiała ręcznie napisana kartka
z przypomnieniem o performansie Akademii Ruchu oraz recytacji Pana Tadeusza przez Ewę Benesz. Na tych wydarzeniach można było spotkać grupki mieszkańców Sokołowska. Niestety nie uczestniczyłam w poprzednich edycjach Kontekstów, ale udało mi się dowiedzieć, że w przeszłości odbywało się więcej wydarzeń skierowanych do lokalnej społeczności. Pytanie,
czy przyczyną zmian w programie są ograniczenia finansowe organizatorów, czy jednak problem tego odcięcia okazałby się bardziej złożony.
Sytuacja ta jednak musiałaby zostać poddana głębszej analizie i powinien być jej poświęcony znacznie dłuższy tekst. Do tego niezbędna byłaby diagnoza samej Fundacji IN SITU, jak i społeczności miasteczka.
Podsumowanie zostawiam otwarte. Festiwal na pewno ma swoje mocne strony i organizatorzy starają się go przeprowadzać w poszanowaniu dla historii
i mieszkańców Sokołowska. Jednak wiedząc, że jest to już VI edycja imprezy można by spodziewać się większego zatarcia granicy między dwoma światami. Mam również wrażenie, że gdyby program był bardziej okrojony, mógłby zostać poprowadzony bardziej konsekwentnie. To tylko drobne uwagi,
bo Festiwal w Sokołowsku wywarł na mnie na pewno pozytywne wrażenie.

Dorota Szafranko


Kawiarenka, Sokołowsko, fot. P. Maksimik
Kawiarenka, Sokołowsko, fot. Zoszka
Kino Zdrowie, Sokołowsko, fot. P. Maksimik
Kino Zdrowie, Sokołowsko, fot. Zoszka
Kino Zdrowie, Sokołowsko, fot. Zoszka
Laboratorium Kultury, Sokołowsko, fot. P. Maksimik

Laboratorium Kultury, Sokołowsko, fot. P. Maksimik
Laboratorium Kultury, Sokołowsko, fot. Zoszka

Różanka, Sokołowsko, fot. P. Maksimik

Różanka, Sokołowsko, fot. P. Maksimik
Różanka, Sokołowsko, fot. P. Maksimik
Różanka, Sokołowsko, fot. Zoszka
Różanka, Sokołowsko, fot. Zoszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz