VI Festiwal Sztuki Efemerycznej w Sokołowsku
Konteksty 2016
Dostając zadanie zrecenzowania występu Polen Performance, poczułam konsternację. Okazało się, że w tym czasie robiłam coś zupełnie innego
i performans grupy gdzieś mi umknął. Tekst niniejszy jest zatem rekonstrukcją zdarzeń na podstawie informacji osób, które znalazły się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Przy ich pomocy udało mi się zdobyć poniższe informacje i ustalić następujący bieg wydarzeń:
Grupa Polen Performance wywodzi się z pracowni Bałki, „a przecież każda postać stamtąd jest ciekawa”. Nazywają się Justyna Łoś i Mikołaj Sobczak.
Młodzi artyści wybiegli na scenę w swoich firmowych białych dresach i zaczęli otwarcie dziękować wszystkim najwspanialszym performerom. Wymienili wiele znanych nazwisk, próbując wypatrzeć poszczególne postacie
na widowni. Według niektórych świadków zdarzenia gest ten był hołdem, według innych wyszydzaniem i powodem do smutku. Zauważono również
ze strony Polen Performance naśladownictwo Richarda Demarco, nie tylko
w gestach, a także w słowach.
Na rozładowanie emocji towarzyszących występowi opowiedziano dowcip.
Przychodzi Warpechowski do lekarza, a lekarz pyta:
- Co panu dolega?
Warpechowski odpowiada:
- Nic.
Całą widownię potraktowano sprawiedliwie, pojawiło się angielskie tłumaczenie.
Następnie w tle sceny „wyświetlono” Warpechowskiego mówiącego jedno zdanie o Abramović. Ważniejsza jednak była późniejsza projekcja działania Świdzińskiego – artysta na wideo wypalał papierosy, a Polen Performace starało się go naśladować. Niektórzy na widowni byli zaniepokojeni,
że to przedrzeźnianie będzie trwało zgodnie z widocznym time-codem,
czyli 16 minut. Na szczęście performerzy nie byli w stanie tyle wypalić.
W końcu nadszedł w rytmie Abby kulminacyjny moment wystąpienia,
entuzjastyczna piosenka „Thank you for performance”. Justyna i Mikołaj założyli białe maski kotów i dali upust swoim talentom, o czym również dowiedzieliśmy się z tekstu utworu wyświetlanego w tle w formie karaoke.
W skrócie: dziękujemy persormansowi, performans nas stworzył, dzięki niemu możemy dzielić się z wami szczęściem.
Skończyło się tak samo, jak się zaczęło. Polen Performance wybiegło z sali,
ale nie na długo. Widownia zażądała szybko bisu.
Pojawiły się głosy niepokoju ze strony kilku respondentów: „Czy to był performans?”. Niektórzy wskazywali na kabaretowy nurt performansu,
inni z wielkim niezadowoleniem mówili, że pokazano im spektakl, stand-up, kabaret. Jedno jednak wiadomo – Polen Performance wie, jak sprzedać swój produkt z pełnym jego pakietem.
Na koniec nie uzyskałam najbardziej interesującej mnie odpowiedzi:
- O co chodziło?
- Nie wiem.
Rekonstrukcja opisanego performansu jest składową kilku relacji. Żałuję
i kajam się z powodu nieobecności. Mam jednak nadzieję, że otrzymali Państwo w ten sposób wystarczający opis wystąpienia Polen Performance. Dziękuję wszystkim anonimowym informatorom za udzieloną pomoc.
Dorota Szafranko
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, fot. Zoszka |
Polen Performance, operator kamery M. Iwańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz